id_2

Mistrzostwa Polski w klasie DZ

Jesteśmy Wicemistrzami Polski !!!

    W dniach 8 do 10 lipca odbyły się w Olsztynie na jeziorze Krzywym Żeglarskie Mistrzostwa Polski w klasie DZ. Wystartowało 7 jachtów z których 4 to mistrzowie Polski w ostatnich 10 latach. Był to nasz pierwszy start w regatach na nowej jednostce i równocześnie sprawdzian generalny jachtu przy budowie i opływaniu którego spędziliśmy ostatnie 3 miesiące.
Startowaliśmy w składzie :

skiper: Jarek Misiak
taktyk: Sławek Romaniuk
trymer foka: Jurek Urban
trymer grota: Szczepan Kawiecki
trymer grota: Piotrek Pachucki
trymer grota: Piotrek Misiak
trymer bezana: Andrzej Przeradzki
fałowy: Andrzej Ostropolski

    Pierwszy dzień regat, piątek to pomiary żagli – każdy jacht oddawał żagle sędziemu mierniczemu a ten sprawdzał wielkość poszczególnych żagli oraz najważniejszy parametr – powierzchnię całkowitą ożaglowania (nie może ona być większa niż 34 metry kwadratowe). W przypadku naszej łódki – powierzchnia całkowita to 32,6 metra kwadratowego więc jest dobrze. Co ważne były to pierwsze oficjalne pomiary powierzchni ożaglowania w klasie DZ więc prawie każda łódka miała mniejsze lub większe obawy jak to się skończy bo co innego powierzchnia żagli jaką się zamawia u żaglomistrza a co innego powierzchnia pomiarowa określana przez sędziego mierniczego. Koniec końców wszystkie jachty zostały dopuszczone do wyścigów.

   Drugi dzień to pierwsze starty i pierwsze starcia na wodzie: na brzegu załogi wszystkich jachtów zachowują się w stosunku do siebie jak dobrzy koledzy, czasem wręcz jak przyjaciele, na wodzie jesteśmy konkurentami i nikt nikomu nie odpuści ani na milimetr. Żeglarstwo jest takim nietypowym sportem, że poza sprawieniem żeby własny jacht płynął jak najszybciej można a nawet należy sprawiać (oczywiście w zgodzie z przepisami regatowymi) żeby jachty konkurencji płynęły jak najwolniej. Co równie ważne, żeglarstwo jest sportem dżentelmenów i jeżeli już popełniło się jakieś wykroczenie to nawet jeżeli nikt z innych łódek tego nie widział należy wykonać odpowiadającą temu wykroczeniu karę. Za małe wykroczenia karą jest obrót jachtu o 360 stopni, za duże (np. wymuszenie ,, prawa drogi") nawet 720 stopni - czyli dwa obroty jachtu wokół własnej osi. W pierwszym wyścigu byliśmy tak spięci, że za drobne wykroczenia musieliśmy dwa razy ,, wykręcać '' karne kółka. Mimo tych wpadek żeglowaliśmy na tyle dobrze, że zajęliśmy drugie miejsce. Po tym pierwszy biegu już wiedzieliśmy, że pływamy szybko i będziemy walczyć o miejsce medalowe ale do wygrania regat potrzeba będzie dużo szczęścia i jeszcze więcej koncentracji.
Pierwszy dzień ścigania kończy się dla nas bardzo dobrze – dwa razy drugie miejsce i jedno zwycięstwo. Do jachtu prowadzącego w klasyfikacji mamy jeden punkt straty więc biorąc pod uwagę że dopiero się rozgrzewamy, z niecierpliwością czekamy na drugi dzień wyścigów.

Wyniki po pierwszym dniu:

1. Bo Warmia
2. 8 Czortów
3. Pablo        
4. Rekin        
5. Fanaberia


   Trzeci dzień ścigania się: pierwszy wyścig, znów przypływamy drudzy za rewelacyjnie w tych regatach pływającą Bo Warmią.  Następny wyścig i koszmar który spowodował, że musieliśmy pokazać jak radzimy sobie w sytuacjach awaryjnych – zniszczeniu uległ bloczek który umieszczony na szczycie masztu pozwalał podnosić główny żagiel na łódce. Tuż przed startem, w najgorszym możliwym momencie nasz ,, silnik „ ląduje na pokładzie a my bez głównego napędu patrzymy jak w oddali znikają nasi przeciwnicy . Załoga zdała jednak egzamin na piątkę i w ciągu kilku minut po szybkiej akcji z wjazdem na maszt włącznie naprawiamy awarię i ruszamy w pościg. Mimo ogromnej straty wyprzedzamy jeszcze dwa jachty ale nie udaje nam się już nawiązać walki z czołówką.
    Trzeci wyścig to tzw. long czyli wyścig dłuższy niż pozostałe i po innej trasie – przesmyki, zatoczki, mielizny itd. czyli wyścig trudny, wymagający znajomości jeziora i umiejętności przewidywania co, gdzie może się wydarzyć. Biorąc pod uwagę, że kluczowa w tym wyścigu będzie  znajomość jeziora a naszymi konkurentami są między innymi 4 DZty z Olsztyna to wiedzieliśmy, że będzie to trudny bieg. Tym razem już bez niespodzianek i awarii po trudnym i nerwowym początku, znowu jako drudzy kończymy wyścig umacniając się na pozycji wicelidera.

Wyniki końcowe:

1. Bo Warmia YKP Olsztyn
2. 8 Czortów BTŻ Biskupiec        
3. Pablo YKP Olsztyn                    
4. Rekin UWM Olsztyn                
5. Fanaberia Konstruktorzy Gliwice


Podsumowując:

   Pierwsze regaty na nowym jachcie należy uznać za udane. Wicemistrzostwo Polski to duży sukces który z jednej strony pokazuje że mamy potencjał a z drugiej strony, że jest kogo gonić i do kogo równać. Mieliśmy nadzieję, że nasze ubiegłoroczne sukcesy plus nowy jacht pozwolą walczyć o zwycięstwo – życie pokazało jednak, że nikt kto chce się liczyć w sporcie nie może stać w miejscu. Nasi główni konkurenci i koledzy z Bo Warmii którzy niesamowicie pomogli nam radą, pomocą i doświadczeniem przy budowie "8 Czortów" też nie przespali ubiegłego sezonu i osiągnęli poziom do którego teraz nam jeszcze trochę brakuje.
   Teraz czas na analizę tego co było dobre, poprawę niedociągnięć i nabranie sił przed następnymi regatami. Jednego jesteśmy pewni – jest nieźle a zrobimy wszystko żeby było lepiej.

                                                                                                                           Jarek Misiak

stopka