id_2

Puchar Wielkiego Piwowara - Nowa Pasłęka

    W dniach 10-11 sierpnia, wystartowaliśmy w trzecich regatach o Puchar Wielkiego Piwowara. Tym razem gościliśmy w przeuroczym miejscu – w Nowej Pasłęce, położonej nad Zalewem Wiślanym. Gościny udzielił nam właściciel pensjonatu „Dom Rybaka” Pan Ryszard Doda.
8 Czortów wystartowało w składzie:

Sławek Romaniuk – sternik
Piotr Pachucki
Andrzej Przeradzki
Jurek Urban
Maciek Kuźma
Maciek Przeradzki
Jarek Misiak

Do Nowej Pasłęki przyjechały tradycyjnie 3 dezety ścigające w Pucharze Wielkiego Piwowara:
Rekin (Warmia Olsztyn), Maryśka (OSW Olsztyn) i 8 Czortów (BTŻ Biskupiec).
    Pływanie po tak dużym i trudnym akwenie stawia przed załogami dużo wyzwań – jachty muszą być mocne i niezawodne, załogi zgrane i o odpowiednich kwalifikacjach, każdy błąd może bardzo dużo kosztować.
Pierwszy dzień regat:
I wyścig – wystartowaliśmy w deszczu, przy bardzo słabym wiaterku ( ok 1B), trasa to:
start – pierwsze boje farwaterowe w Nowej Pasłęce
meta – główki portu we Fromborku
Dystans to około 10 km. Do Fromborka wpływamy przemoknięci, zmarznięci i wygłodniali. Wyścig trwał ponad 3 godziny a na mecie meldujemy się w kolejności:
Maryśka, 8 Czortów i Rekin.
Walka trwała do ostatnich metrów, tuż przed portem dogoniliśmy Maryśkę i udało nam się nawet wyprzedzić ją o kilka metrów a dosłownie kilkanaście metrów przed główkami portu wbiliśmy się mieczem w piach i Maryśka, rzutem na taśmę zwyciężyła. Chwilę po nas do portu wpłynął Rekin. Parę chwil odpoczynku, gorąca herbata w barze portowym, kilka porcji frytek dla wzmocnienia i ruszamy z powrotem. Trasa to:
start – główki portu we Fromborku
meta – pierwsze boje farwaterowe podejścia do Nowej Pasłęki.Ten wyścig odbył się już w  zdecydowanie lepszych warunkach, wiało zdecydowanie mocniej, nie padało, chwilami pokazywało się słońce, żegluga była bardzo przyjemna i komfortowa.
Na mecie meldujemy się w kolejności:
8 Czortów, Rekin, Maryśka
Tuż przed metą wydarzyła się dokładnie taka sama sytuacja jak przy podejściu do Fromborka ale tym razem to nam się poszczęściło – będący kilkadziesiąt metrów przed nami i sto metrów do mety Rekin, wszedł na mieliznę a my płynąc trochę ostrożniej ominęliśmy ją i jako pierwsi zameldowaliśmy się na mecie.
    Wieczorem miała miejsce biesiada żeglarska, podczas której integrowaliśmy się z żeglarzami z klubu żeglarskiego w Kętrzynie i oczywiście omawialiśmy plany na następne regaty. W niedzielę, drugi dzień regat i zgoła odmienne warunki – silny wiatr (ok 5 B z tendencją wzrastającą), piękne słońce i cały dzień pływania przed nami. Plany były bardzo ambitne, pierwszy wyścig zaplanowaliśmy z Nowej Pasłęki do Krynicy Morskiej (w linii prostej to około 20 km), drugi wyścig miał być to powrót z Krynicy z metą w Nowej Pasłęce. Jednak po 3 godzinach ciężkiej walki na wodzie zweryfikowaliśmy plany i ponownie zakończyliśmy ściganie się we Fromborku – wysoka, stroma, krótka fala, pod którą przyszło nam płynąć jest czymś, co mocno nadwyręża konstrukcję łódki i osprzęt, po krótkiej telefonicznej naradzie ze sternikami stwierdziliśmy, że 4 godziny takiego szarpania to na pierwszy raz zupełnie wystarczy, zarówno ludziom jak i łódkom. Ponieważ trudno było jakoś mądrze ocenić ten wyścig stwierdziliśmy, że nie będzie on się liczył do punktacji. Droga powrotna – wyścig ponownie z Fromborka do Nowej Pasłęki to iście kawaleryjska jazda – silny wiatr od rufy, nasze lekkie łódki z odpowiednią powierzchnią żagli, to wszystko sprawiało, że jachty prawie wyskakiwały z wody. Tak szybko i tak emocjonująco na dezetach jeszcze nie pływaliśmy. Parę razy pływaliśmy w mocniejszym wietrze ale tu doszła do tego jeszcze fala.
Na mecie pierwsza była Maryśka, drugie 8 Czortów i trzeci Rekin.
Wyniki po dwu dniach ścigania się:

1. Maryśka (Olsztyńska Szkoła Wyższa)
2. 8 Czortów (Biskupieckie Towarzystwo Żeglarskie)
3. Rekin (Klub Żeglarski Warmia)

    Po trzech weekendach, podczas których się ścigaliśmy o Puchar Wielkiego Piwowara wyłoniony został zwycięzca całego cyklu. O tym jak zacięta była rywalizacja może świadczyć fakt, że po całym cyklu regat, po rozegraniu 12 wyścigów wszystkie załogi miały taką samą ilość punktów. Procedura wyłaniania zwycięzcy jest w takim przypadku taka, że decydujące znaczenie mają wyniki ostatniej imprezy. A tu nieoczekiwanie wygrała łódka prowadzona przez
Krzyśka Choroszuchę, czyli Maryśka z olsztyńskiej OSW. Maryśka z imprezy na imprezę pływała coraz lepiej, widać było, że sternik ciężko pracuje żeby poustawiać optymalniewszystkie regulacje, załoga coraz lepiej poznawała łódkę i efekty przyszły szybciej, niż mogliśmy się spodziewać.
Drugie miejsce przypadło 8 Czortom z Biskupca ze sternikiem Sławkiem Romaniukiem a trzecie miejsce Rekinowi z Rafałem Sirockim za sterem. Tak naprawdę wszyscy byliśmy zwycięzcami, bo przez 3 weekendy świetnie się pobawiliśmy, pożeglowaliśmy na kilku totalnie różnych akwenach, w różnych warunkach, mimo paru drobnych problemów udało się bez żadnych przykrych sytuacji dotrwać do końca całego cyklu.
Odkryliśmy następne przyjazne żeglarzom miejsce, poznaliśmy sympatycznych ludzi, popływaliśmy na wspaniałym akwenie, przeżyliśmy kilka ciekawych przygód, była to nasza jedna z najciekawszych wypraw żeglarskich w ostatnim czasie.

      Podsumowując:

wyniki całego cyklu regat o PUCHAR WIELKIEGO PIWOWARA 2013:

1. Maryśka (Olsztyńska Szkoła Wyższa)
2. 8 Czortów (Biskupieckie Towarzystwo Żeglarskie)
3. Rekin (Klub Żeglarski Warmia)


                                            Z żeglarskim pozdrowieniem,
                                         
Jarek Misiak, skiper 8 Czortów

stopka