Obiecujący początek sezonu.
W dniach 20-21 lipca , w Olsztynie na jeziorze Krzywym odbyły się regaty z cyklu Pucharu Polski Jachtów Kabinowych w których wzięła udział czołówka ścigających się dezet w Polsce. Na starcie pojawili się nasi znajomi z Olsztyna - Bowarmia, Pablo i Rekin. W sumie w regatach ścigało się ponad czterdzieści jachtów w kilku klasach. Jezioro Krzywe znamy już jak własną kieszeń, prognoza pogody zapowiadała silny wiatr (4-6 B) i słońce, zapowiadała się więc wspaniała zabawa.
Nasza załoga wystartowała w składzie:
Jarek Misiak
Sławek Romaniuk
Szczepan Kawiecki
Andrzej Przeradzki
Piotr Misiak
Maciek Kuźma
Pierwszy dzień:
początek regat nie był dla nas zbyt szczęśliwy - łódka wyraźnie nie chciała szybko płynąć, widzieliśmy i czuliśmy, że trzeba poprzestawiać ustawienia, w ruch poszły regulacje szotów, fałów, kip itd. W drugim wyścigu płynęliśmy jak natchnieni - łódka zaczęła szybko płynąć, załoga zaczęła pracować sprawniej i szybciej i wyścig ten wygraliśmy bez problemu.Trzeci wyścig to ściganie się do ostatnich metrów z Bowarmią i rzutem na taśmę wygrywamy ten bieg. W czwartym biegu, trochę rozluźnieni sukcesami, przypływamy na 3 miejscu dając się wyprzedzić naprawdę dobrze pływającej dziś Bowarmii.
Po pierwszym dniu i czterech wyścigach ( najgorszy rezultat z 4 wyścigów można odrzucić ) mamy tyle samo punktów co Bowarmia ale prowadzimy ponieważ wygraliśmy więcej wyścigów i mamy tylko o 2 punkty mniej od Rekina. Oznacza to że wszystko rozstrzygnie się w niedzielę.
Drugi dzień:
Pierwszy wyścig to tzw. Long - długi wyścig po całym jeziorze, boje porozrzucane po najdalszych zakątkach jeziora Krzywego. Istotna jest tu świetna znajomość akwenu oraz umiejętność pływania szuwarowo- bagiennego. Jest to zupełnie coś innego niż pływanie dookoła boi po trójkącie - trzeba umieć pływać w przesmykach, tuż przy trzcinkach, okrążać wyspy, wiedzieć gdzie są mielizny (i my i Pablo w tym wyścigu na moment siedliśmy na mieliźnie) itd. Trudny ale bardzo ciekawy bieg. Początek tego wyścigu to ciągłe tasowania na przodzie, raz Bowarmia, raz Rekin, raz Pablo a my cały czas szukający możliwości przebicia się do przodu. W najdalszym od startu punkcie tego wyścigu, kolejność na boi to: Bowarmia, Rekin, 8 Czortów i Pablo. Ale od tego momentu pokazaliśmy klasę - pierwszą długą halsówkę wygraliśmy z konkurencją o dobre kilkaset metrów i tej przewagi nie oddaliśmy już do mety.
Drugi wyścig - znowu bezdyskusyjna nasza wygrana.
Trzeci wyścig - płyniemy już na luzie, zajmujemy drugie miejsce za Rekinem i wyraźnie wygrywamy regaty pozostawiając w tyle całą olsztyńską flotyllę dezet.
Wyniki regat:
1. 8 Czortów (miejsca 1, 1, 3, 1, 1, 2)
2. Rekin
3. Bowarmia
4. Pablo
Podsumowując - w zimie co miesiąc spotykaliśmy się i dyskutowaliśmy nad ulepszeniami, modyfikacjami i poprawą tego wszystkiego co da się na dezecie jeszcze poprawić. Między tymi spotkaniami realizowaliśmy nasze pomysły (najwięcej pracy miał z tym jak zawsze Sławek Romaniuk). Kupiliśmy nowe żagle wiedząc już dokładnie jakich żagli potrzebujemy i na co w ich kroju zwrócić uwagę. Nowy komplet zamówiliśmy w zaprzyjaźnionej firmie Ocean Sails Stacha Sawko, który wykonał znakomitą robotę szyjąc żagle nie dość że świetnie pracujące, to jeszcze bardzo ładnie wyglądające na masztach (czarne wykończenia, kieszenie na listwy i czerwone napisy). Wszystko to powoduje że z każdym startem powinno być lepiej, zimę przepracowaliśmy teoretycznie i koncepcyjnie, teraz przyszedł czas na wykorzystanie praktyczne naszych pomysłów.
Wygląda na to że możemy spokojnie patrzeć na czekające nas następne starty.
Skiper 8 Czortów
Jarek Misiak